Przedświąteczny pobyt w szpitalu

Uleńka w marcu trochę chorowała, jedno przeziębienie mijało to drugie łapało… Na początku kwietnia było już dobrze, więc postanowiliśmy, że dzieci z mamą pojadą do babci na Święta dwa tygodnie wcześniej. Do babci przyjechaliśmy w piątek wieczorem, po całodziennej podróży. Następnego dnia wieczorem Uleńka była trochę ciepła a w niedzielę w nocy miała już temperaturę, jak podałam jej leki obniżające temperaturę to po 2-3 godzinach znowu wzrastała. W poniedziałek Ula jak wstała, zanim zdążyłam podać jej leki, to dostała drgawek. Nieźle mnie wystraszyła, bo drgała ok. 2 minut, były to takie rytmiczne skurcze całego ciałka. 20140410_173107Zadzwoniłam zapytać co robić, to przysłali karetkę i trafiłyśmy na cały tydzień do szpitala.

Pierwszego dnia wszystkie wyniki były w porządku, tylko Ula miała temperaturę powyżej 38, która utrzymywała się do środy, a spadała tylko po podaniu leków. Jak już temperatura spadła w środę to Ulcię wysypała wysypka, klasyczna trzydniówka.
Niestety cały czas miała lekko zaczerwienione gardło, a w czwartek nie chciała jeść i zaczęła odmawiać picia. Potem dostała biegunki. Złapała rotawirusa i posiedziałyśmy w szpitalu do poniedziałku…20140411_142205

Mimo że dalej miała biegunkę zastaliśmy wypisani. Na szczęście Uleńka od wtorku ma już normalną kupkę. Pojawił się niestety kaszel ale poza tym Uleńka ma dobry humor.

Jedna myśl nt. „Przedświąteczny pobyt w szpitalu

  1. Basia

    Dobrze, że macie już za sobą to żołądkowe paskudztwo. Uli ślicznie jest z tą spineczką. Aneto, jesteś bardzo oddaną mamą:)
    Ściskam waszą Rodzinkę!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *